Opowiadanie science-fiction/fan fiction. Wydarzenia opisane w historii nigdy nie miały miejsca.

niedziela, 7 kwietnia 2013

2. "U was to ciągle coś wybucha!"

Tak ode mnie: jest to opowiadanie science fiction, i nastawcie się na elementy nadprzyrodzone.

***

[Antonina]
Końcowa tabela wyglądała dosyć zaskakująco. Na czele klasyfikowała się Resovia, na drugim miejscu Zaksa. Trzecie miejsce wywalczył także w pięciomeczowym boju Jastrzębski Węgiel, z czego razem z Rox byłyśmy strasznie dumne. Piąte miejsce padło łupem ku zaskoczeniu wszystkich Politechnice Warszawskiej, która najpierw wyrównała stan meczów do wyniku 2:2, a potem po pasjonującej walce wygrała piąty mecz. Dosyć zgodnie stwierdziłyśmy że ta tabela nam odpowiada.
- Plusliga się skończyła! - Roksana wydarła mi się do ucha, aż podskoczyłam.
- No, wiem przecież i co z tego?
- Jak to co? - przewróciła oczami - Nie trzeba umieć przewidywać przyszłości, żeby wiedzieć że niedługo zaczyna się sezon reprezentacyjny!
Musiałam mieć strasznie głupią minę, bo Rox prychnęła.
- Ale ty nieogarnięta jesteś dziś. To znaczy, że reprezentacja przyjedzie do naszej Spały i będzie tu trenować!
Nad głową powinna mi się zapalić żarówka normalnie.
- Aaaa! - załapałam - O matko masz racje!
- I jeszcze ci coś pokaże! Zostań tu gdzie jesteś i nie ruszaj się. - pogroziła mi palcem i wypadła z pokoju jak burza. Z tego co usłyszałam, to pobiegła do swojego pokoju w celu przyniesienia laptopa, którego jak zawsze nie mogła znaleźć. Potwierdziła to wiązanka przekleństw z jej strony.
- Już mam! - pojawiła się obok mnie, i postawiła mi urządzenie na kolanach.
Na ekranie widniało ogłoszenie.

Uwaga fani!

Polski Związek Piłki Siatkowej organizuje konkurs. Ma on na celu pokazanie życia siatkarzy. Spośród wysłanych zgłoszeń zostaną wylosowane dwa. Wybrani ludzie będą towarzyszyć sportowcom podczas treningów w Spale, oraz będą mieli wykupione bilety na wszystkie mecze Ligi Światowej w których będą uczestniczyć Polacy. 
Zgłoszenia prosimy wysyłać na adres e-mailowy PZPS.

Spojrzałam na uśmiechniętą Roksanę.
- Chcesz nas tam zgłosić? - spytałam.
- Tośka.. ja już to zrobiłam.. - odpowiedziała trochę zmieszana.
- CO? Kiedy? 
- Tak na końcu marca. 
Zaniemówiłam. Powinnam się na nią wściec, ale postawiła nas przed wielką szansą poznania naszych idoli.
- Jesteś zła? - zapytała Rox.
- Niee.. bardziej zszokowana, że mi nie powiedziałaś.
- Chciałam ci zrobić niespodziankę, ale mam wątpliwości czy nas wylosują..
- Nie możesz tego przewidzieć?

***
[Roksana]
Antek myśli, że to takie łatwe. Że jak ma się dar przewidywania przyszłości to od razu mogę zobaczyć wszystko co się wydarzy. A to tak nie działa. Zazwyczaj wiem coś o przyszłości innych gdy dotknę ich. Z losowaniami jest inaczej, bo niby kogo mam dotknąć? Dlatego jeszcze nie wygrałam w lotto. A z resztą, nawet nie potrzebuję. Rodzice zostawili mi w spadku sporą sumę i wystarcza mi ona na wszystko.
- Wiesz, że tak się nie da. Z losowaniami jest inaczej. - odpowiedziałam
- No tak.
- Chyba że.. - zawahałam się, ale widząc pytającą minę Tośki kontynuowałam - ty coś zdziałasz.
Wybałuszyła oczy.
- Chcesz oszukiwać? - powiedziała - To nie zgodne z prawem!
- Ale tak dla mnie nie mogłabyś tego zrobić? Tylko ten jeden raz! 
- No nie wiem czy to dobry pomysł.
Dawno sobie uświadomiłam, że zazdrościłam przyjaciółce jej.. "mocy". Mogła pomyśleć życzenie, które natychmiast się spełniało. To oznaczało wręcz nieograniczoną moc. Ale ona z tego w ogóle nie korzysta. Mówi, że woli sama do czegoś dojść bez żadnej pomocy. 
- Wiem, że cię to kusi. Nie chcesz spędzić tyle czasu z siatkarzami? 
- To nie o to chodzi, bo wiesz że chcę. Po prostu to jest oszustwo. 
- Prooooooooooooooooooooooooszę! - uwiesiłam się jej.
- Zrobimy tak: kiedy jest losowanie?
- Dziś wieczorem.
- Eh, no dobra. Zobaczymy kto wygra. Jeżeli nie będziemy to my to wtedy pomyślimy.
Odetchnęłam.
- Niech będzie.
Do wieczora chodziłam całą podekscytowana, co z resztą udzieliło się też Antkowi. Co chwile któraś mówiła jak by było cudownie, gdybyśmy wygrały. Sama już się oswoiłam z myślą że spotkam siatkarzy. O godzinie 20 usiadłyśmy przed laptopem w skupieniu i oczekiwałyśmy wyników. Po tysięcznym odświeżeniu strony nareszcie się pojawiły.
- No to co? - spojrzałam Tośce w oczy.
- Dajesz.
Wstrzymałam oddech i kliknęłam w link.

Wyniki konkursu

PZPS ma przyjemność ogłosić, że zwyciężczyniami konkursu zostają... 
mieszkanki Spały, Antonina Kruczek i Roksana Małecka!
Prosimy o zgłoszenie się do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Spale
23 kwietnia o godzinie 13, w pełni spakowane.
Gratulacje!

Wpatrywałyśmy się w ekran z niedowierzaniem. 
Wygrałyśmy.
Naprawdę wygrałyśmy.
Zaczęłam piszczeć na cały blok, a chwilę potem dołączyła do mnie Tośka. Odtańczyłyśmy taniec zwycięstwa.
- Wygrałyśmyyyyyy! - rzuciłyśmy się na łóżko i zaczęłyśmy po nim skakać. Nagle Antek się zatrzymała.
- Oż cholera, to już jutro! Spakować się trzeba!

***
[Antonina]
Następne kilka godzin spędziłyśmy na kolejno szukaniu walizek, zastanawianiu się które ubrania wziąć, praniu tych brudnych, pakowaniu się, opatrywaniu ran (Rox upuściła sobie walizkę na stopę) oraz ogólnie zamieszania. W pewnym momencie odwiedziła nas sąsiadka, bo myślała że coś się stało, a to ja zwaliłam książki z półki. 
- U was to ciągle coś wybucha! Za moich czasów to było nie do pomyś... 
- Rozumiem pani Kociołek, ale my naprawdę jesteśmy zajęte - przerwałam jej i wypchnęłam ją za drzwi. Usłyszałam jeszcze coś o niewychowaniu młodych, ale byłam do tego przyzwyczajona. Poszłam do pokoju Rox, i zastałam ją siedzącą na walizce.
- Pomóż mi! - jęknęła.
Westchnęłam i zaczęłam siłować się z suwakiem. Po 15 minutach bezowocnej pracy, wkurzyłam się i nakazałam jej się zamknąć. Suwak posłusznie wykonał życzenie.
- Nie można było wcześniej?
Popatrzyłam na nią groźnie ale się zamknęła. Ja się spakowałam, a była już pierwsza w nocy więc poszłam się umyć. Gdy wyszłam, udałam się do swojego pokoju, zgasiłam światło i położyłam się do łóżka. Nie zasnęłam jeszcze przez godzinę od nadmiaru wrażeń. Zastanawiałam się, jak nas przyjmą. Czy będzie to przygoda życia? Oby. Z tym życzeniem udałam się do krainy Morfeusza.
---
No dobra, wyjawiłam moce dziewczyn. Jeżeli ktoś chce czegoś normalnego, to nie tutaj xD No dobra, od następnego rozdziału jedziemy już z siatkarzami i dopiero wtedy zacznie się dziać. Co do meczu Resovii, nie skomentuje tylko powiem że jutro wygrają. 
Zapraszam do komentowania i do następnego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz