Opowiadanie science-fiction/fan fiction. Wydarzenia opisane w historii nigdy nie miały miejsca.

środa, 31 lipca 2013

21. Klubowe wariacje

[Antonina]
Wynajęliśmy pokoje w jakimś hotelu. Chłopaki wzięli dwójkę dla siebie i trójkę dla nas. Kiedy kierowałyśmy się na górę, powiedzieli na odchodne:
- Za godzinę idziemy do klubu, macie być gotowe! - i zniknęli.
Nosz, nie dość że zaaranżowali cały ten wyjazd, siłą nas tu zaciągnęli (co wcale nie oznacza że nie chciałyśmy) to teraz nam rozkazują. Miałam wygłosić na ten temat mowę, ale chyba tylko mnie to zdenerwowało. Rox z Mają dyskutowały co założą, a ja zorientowałam się że nie wiem co mam w walizce. Nie no Kubiak, błagam powiedz że mi skapowałeś cokolwiek na imprezę.
- Wiesz Roksana - powiedziała Maja jak byłyśmy już w pokoju i przymierzałyśmy sukienki - Zibi to ci się podobna nie?
- Co? - oburzyła się, a ja wybuchnęłam śmiechem.
- No proszę, weź ty nawet nie zaprzeczaj. Po tym pocałunku ciągnie was co siebie, i to widać! - oznajmiłam uradowana, że Grela to zauważyła. W samochodzie Bartman ciągle gapił się na Rox (przez lusterko oczywiście) a ona zdawała się tego nie zauważać. Teraz spaliła takiego buraka, że twarz miała w kolorze ciemnoczerwonej sukienki, którą akurat mierzyła.
- To aż tak widać? - zapytała.
Pokiwałyśmy zgodnie głowami i dałyśmy jej czarne szpilki. 
- Jak dzisiaj z nim nie zatańczysz, to cię zabiję - powiedziałam.
- Jak mnie poprosi, to zatańczę. - przewróciła oczami.
Zrobiłam jej makijaż, a Maja wyprostowała jej włosy. Szykowałyśmy tak każdą po kolei, i nie powiem było przy tym sporo radochy. Skończyłam w krótkiej zielonej sukience i takich samych szpilkach jak Rox, a Maja ubrana została w opiętą czarną mini. 
- No to co dziewczęta - powiedziała, zamykając pokój - idziemy się zabawić!
Zaczęłyśmy piszczeć jak gówniary, a to było dziwne bo nie wypiłyśmy jeszcze ani trochę. Idąc usłyszałam szept Roksany.
- Ty to Tośka, swojego Michała pilnuj, bo ja coś czuję że on się spodobał Mai - powiedziała, i jakby nic się nie stało wróciła do rozmowy z samą zainteresowaną.
Mojego Michała? Jakbyśmy byli razem, to może bym się zaniepokoiła, nie? Ale przecież nie mam powodu, przyjaźnimy się w końcu... Tylko dlaczego zakuło mnie serce?
Zeszłyśmy na dół, i naszym oczom ukazali się panowie. Obaj wyglądali świetnie, ale obok nich zauważyłam trzeciego, dobrze znanego mi faceta.
- Kurek! A co ty tu robisz? - wykrzyknęła Roksana i rzuciła się w objęcia. Zrobiłam to samo, po czym przedstawiłam mu Maję.
- Misiek i Zibi zaprosili mnie na wypad na morze. Pojęcia nie miałem, że nasze panie też tutaj było.
- Nie powiedzieliśmy ci, żeby ci się ten ptasi móżdżek z radości nie przegrzał! - powiedział rozbawiony Michał, a wszyscy oprócz Bartka wybuchnęli śmiechem.
Zauważyłam, że z drugiej strony Miśka stoi Maja. Zazdrość? Co się z tobą Tośka dzieje?
- No to co? Idziemy!
Udaliśmy się do jakiegoś klubu, który według Zbigniewa był 'najlepszy w mieście'. Ja nie zamierzałam jakoś dziko się bawić. Jedynie wypić kilka drinków, potańczyć trochę i pogadać z dziewczynami. Znaleźliśmy wolny stolik, i zamówiliśmy pierwsze drinki. 
- To co? Czas na podbój parkietu! - rzucił Bartman, wstał, i pociągnął za sobą zaskoczoną Roksanę. Odkąd tylko ją zobaczył, widać było jak ślina mu ciekła na jej widok. Zaczęli szaleć, i chwilę później widziałam jak Bartek wyciąga Maję. 
Swoją drogą, chyba mu się spodobała. Razem z Bartmanem stanowili taką parkę, która bacznie obserwowała swoje ofiary. 
Zostałam przy stoliku z Michałem.
- Może my też zatańczymy, co? - szepnął mi do ucha, a ja pociągnęłam ostatni łyk napoju i zgodziłam się.

Przetańczyliśmy kilka kawałków, aż puszczono coś wolnego. Z ulgą, (bo nie byłam przyzwyczajona do takiego tempa) przysunęłam się bliżej Kubiaka. Szpilki trochę zmniejszyły różnicę wzrostu, ale i tak nie mogłam położyć mu głowy na ramieniu. Wtuliłam się za to w jego pierś, i poczułam jak mnie obejmuje. Zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki, a ja stwierdziłam że coś sprawdzę.
- Jak ci się podoba Maja? - zapytałam.
- Maja? No spoko jest. Ładna i zabawna, taka jak wy. - wyczułam jak się uśmiecha. - Nie dziwię się, że się z nią przyjaźniłyście.
Nie odpowiedziałam. Zabawne, że przez to co powiedziała Roksana, jakoś mi podświadomie odbiło na jej punkcie. Piosenka się skończyła, a ja poczułam jak przechodzę z rąk do rąk.
- Odbijany! - wykrzyknął Bartman, i znowu tym razem z nim jako partnerem ruszyłam w taneczny bój. Szło mu nawet lepiej niż Kubiakowi, a tamten miał niezły talent. Czy wszyscy siatkarze mają takie umiejętności?
- Jak się bawisz? - powiedział Zbyszek.
- Jest super! - odkrzyknęłam. 
Kątem oka zobaczyłam jak Roksana tańczy z Bartkiem, i już wiedziałam z kim zastanę Michała.
- Gadałaś z Miśkiem? 
- Co?
- Najwyraźniej nie. - westchnął, i wróciliśmy do tańca.
 Po co miałabym z nim gadać?
Zapytam się go przy jakiejś okazji.
Po kilkunastu tańcach, i mimo zastrzeżeń sporej liczbie alkoholu, stwierdziłam że pora wracać. Roksana z Zibim wyrwali się wcześniej, a Majka i Bartek szaleli na parkiecie z innymi ludźmi.
- Chcesz się wyrwać? - powiedział Michał. Kiwnęłam głową, a on złapał mnie za rękę i wyprowadził z klubu.
Wracając szliśmy obok plaży, i nie wiem co mi strzeliło do głowy, ale stwierdziłam że świetnie będzie zostawić buty na piasku i  wbiec prosto w fale, wrzeszcząc jak mała dziewczynka. Michał rozbawiony zrobił to samo, żebym się nie utopiła przypadkiem. Kiedy mnie złapał w pasie, wywaliliśmy się na płyciźnie rozchlapując wodę. Była tak cholernie zimna.
- Jesteś mokry, puść mnie! - krzyknęłam.
- Głupiaś, ty też jesteś mokra!
- Ale ja jestem tak suchomokra, a ty jesteś mokry że mokry!
Wybuchnął śmiechem i wyciągnął mnie na brzeg. 
- Powiedzmy, że oboje jesteśmy mokrzy że mokrzy.
- Dobra, ale ty zawsze będziesz bardziej mokry! - chyba go zirytowałam, po prychnął i wziął moje szpilki. Ruszyliśmy brzegiem do hotelu.
- Kobieto, jak ty możesz stać w takich butach? Albo chodzić? A co dopiero tańczyć?
- Jakby była konkurencja w chodzeniu na obcasach, to mam załatwione pierwsze miejsce! - powiedziałam. - przywoziłabym medale, z takimi słodkimi szpileczkami..
- Ty na prawdę jesteś pijana - stwierdził Michał.
- Nie no co ty, tylko troszkę podpita. O! Zobacz, muszelka w kształcie serca! - wzięłam ją w dłoń, i pokazałam Kubiakowi. Nagle znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko siebie.
- Faktycznie.
- Piękna, prawda? - powiedziałam, i podniosłam głowę żeby spojrzeć na jego twarz. 
Jakże się zdziwiłam, jak okazało się że on nie patrzy na moje znalezisko, tylko centralnie na mnie.
- Śliczna. - oznajmił nie spuszczając ze mnie wzroku. Popatrzyłam na jego usta, i nagle zachciało mi się sprawdzić czy nadal mają ten sam smak.
Długo nie musiałam czekać, bo Michał pochylił się, i pocałował mnie.
---
Na szczęście już nie jest tak gorąco, bo aż się pisać nie chciało. Że mam urodziny w takie upały.. trzeba podziękować rodzince za niegasnące świeczki na torcie.. kolejny raz.
Igła nie  powołany na ME, a ja to skomentuję tak: Nie wiem co zamierza AA, ale my buntując się, i przestając kibicować na pewno jego decyzji nie zmienimy, a przez nas cała reprezentacja traci. Lepiej to zaakceptować. Ofc, chciałabym go nadal w kadrze, ale w tej sytuacji życzę wszystkiego najlepszego Wojtaszkowi.
Lechia 2 - 2 Barca. WOW.
Przed moim wyjazdem na wakacje będzie jeszcze jeden post - 2 sierpnia się go spodziewajcie.
Mój nowo założony last.fm zapraszajcie! :D
Ściskam :*

6 komentarzy:

  1. Zapraszam do zapisania bloga do listy siatkarskich opowiadań: http://kibicowelove.blogspot.com/p/opowiadania-warte-polecenia.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne :)
    Zapraszam do siebie: housee-of-anuubis.blogspot.com + zaobserwujesz go?

    OdpowiedzUsuń
  3. ciesze sie że w końcu coś ruszło!:D
    chociaż czuje że Maja namiesza troche :>
    super rozdział, pozdrawiam :*

    uciekajacodprzeszlosci.blogspot.com
    siatkarskielovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pozytywnie zakręcone opowiadanie ^^ Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Padlam na 'suchomokry' xD ty masz talent dziewczyno, super sie czyta to co piszesz, nie przestawaj! :) ciekawe co Misiek mial powiedziec Tosce.. cos czuje, ze chodzi o to zyczenie... Czekam na wiecej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, niezły zwrot akcji z Bartkiem. Jakoś tego nie wyczaiłam, ale zanim on się jeszcze ujawnił, to pomyślałam, że lepiej by było jakoś, żeby było trochę więcej facetów i wywołałam Kurka! Haha.
    Moment z Kubim i Tośką był urzekający, ALE O CZYM TOŚKA MA POGADAĆ Z KUBIAKIEM? (Może w końcu życzenie akflmasjkf) Nosz kolejna rzecz do rozkminy.
    Bardzo pozytywny rozdział i fajnie się go czytało.
    Miłego wieczoru. :3

    OdpowiedzUsuń